W grudniu 2016 r. wracałam pociągiem z targów jeździeckich. Właśnie wtedy wpadłam na pomysł upieczenia własnych smakołyków dla konia, gdyż na targach nie znalazłam żadnego produktu godnego gustu mojego konia.
Miałam dosyć spleśniałych marchewek i plam na ubraniach od kawałków jabłek, a gotowe smakołyki dostępne na rynku jeździeckim nie urzekały ani jakością, ani smakiem.
Po powrocie do domu szukałam, czytałam, doszkalałam się, konsultowałam, testowałam, piekłam i piekłam najróżniejsze smakołyki. Skład miał dla mnie zawsze priorytetowe znaczenie dlatego olbrzymie dodatki świeżych owoców i warzyw do smakołyków były dla mnie priorytetem. Po wielu próbach, testach i konsultacjach stworzyłam swój autorski przepis na naturalne smakołyki dla koni.

Pierwotnie smakołyki miały być przeznaczone tylko dla mojego konia, jednak w bardzo krótkim czasie pozostali mieszkańcy stajni również zaczęli dopominać się o pyszne kęsy końskich przysmaków. Wtedy narodziła się nowa marka zupełnie niepowtarzalnych i przepysznych, naturalnych smakołyków dla koni.

Właśnie w ten sposób zaczęła się moja przygoda z manufakturą końskich przysmaków – Końską Cukierenką, która trwa niezmiennie od grudnia 2016 r.